AliExpress ma nowy sposób na walkę z przepisami unijnymi
AliExpress to gigant, który nie ma w tym momencie konkurencji, jak chodzi o wysyłkę towarów z Azji do Europy. Działalność tak wielkiego koncernu oznacza jednak duże opłaty, do których właśnie dołączyła jeszcze jedna. Tym razem miała ona dotknąć klientów, co spotkało się z ich niezadowoleniem. Jaki jest sposób na walkę z takimi przepisami? Wziąć opłaty na siebie!
Nowe prawo podatkowe w Europie. Jak mu zaradzić?
AliExpress wpadło w mały kryzys po wejściu nowego unijnego prawo. Dnia 1 lipca zniesiono zwolnienie z VAT-u, które dotyczyła niewielkich przesyłek o wartości, nieprzekraczającej 22 euro. Oznacza to, że każda osoba zamawiająca coś z Azji na teren Unii Europejskiej, musi zapłacić dodatkowo podatek, przez co cena produktu może wzrosnąć nawet o 20%. Ale czy na pewno wzrośnie?
Dyrektor generalny AliExpress Gary Topp podczas rozmowy z redakcją portalu money.pl zapewnił, że wszystkie opłaty dotyczą firmy. Pobiera się je nie bezpośrednio od kupującego, ale właśnie od firmy, zajmującej się wysyłką tych towarów. Klienci nie będą więc musieli niczego więcej dopłacać, gdyż AliExpress zdecydowało, że wszystkie dodatkowe opłaty weźmie dla siebie. Dyrektor wspomniał również, że odkąd nowe przepisy weszły w życiu, dostarczyli już ok. 1 mln przesyłek.
Co lepsze: Większe opłaty czy utrata klientów?
Każdy, kto interesuje się tanimi zakupami przez internet doskonale kojarzy tę firmę. Dzięki niej możemy sprowadzać wiele różnych towarów z Azji za stosunkowo niewielką cenę. Polska nie jest jedynym krajem, który na tym korzysta, więc dla dystrybutora jest to ogromny biznes, który przynosi naprawdę imponujące zyski. Gdyby samo nałożenie podatku miało doprowadzić do straty masy klientów, mogłoby to oznaczać początek końca. Dlatego zarząd zdecydował, że dużo bardziej opłacalne będzie pokryć ten podatek z własnych pieniędzy niż pozwolenie na utratę klientów.
Gary Topp wspomina, że jego firma ma bardzo dużo klientów w kraju nad Wisłą, co oznacza, że jej pozycja w Polsce ma bardzo duże znaczenie. Nie chce więc tracić klientów tylko ze względu na nowe podatki. Jest przekonany, że mimo tych zmian wciąż dzięki ich kanałowi dystrybucyjnego do klientów będzie trafiać kilka milionów paczek miesięcznie. Warto wspomnieć, że z zamówieniem takiej przesyłki wiążą się dogodne warunki, jak chodzi o dostawę. Kiedy zamawiany wybrany przez nas produkt, możemy spodziewać się, że dotrze on do nas w ciągu najbliższych 3 dni roboczych.