Rzecznik małych i średnich przedsiębiorców Adam Abramowicz przyznaje, że ostatnio swoją działalność zamknęło więcej niż 200 tysięcy firm.
Wiele czynników może wpłynąć na to, że ktoś chce zamknąć swoją firmę. Najczęściej oczywiście są one finansowe. Gdy nie ma wystarczająco pieniędzy, aby opłacić pracowników i wynajęte lokale, to dochodzimy do sytuacji kryzysowej. Trzeba wtedy myśleć, co zrobić, aby wyrównać straty.
Zamknięcie firmy jest jednak ostatecznością. Zanim przedsiębiorca zdecyduje się na ten drastyczny krok, próbuje kilku innych metod. Jedną z najbardziej przykrych jest masowe zwalnianie pracowników oraz rezygnowanie z podwyżek. Ta druga opcja jednak dzisiaj nie przejdzie. Inflacja daje w kość wszystkim i mało kto jest gotów na zarabianie mniej.
Przyczyny kryzysu
200 tysięcy firm to bardzo duża liczba. Dawno nie widzieliśmy aż tak kryzysowej sytuacji, w której ludzie masowo zamykaliby biznesy. Nawet w dobie pandemii nie było aż takiej skali. Czy da się to jeszcze wyprostować?
Kryzys jest wywołany oczywiście agresją Władimira Putina na Ukrainę. Skutkiem tych działań jest gorszy dostęp do węgla i gazu, a co za tym idzie większe ceny mediów.