Wiele osób dziwi się, dlaczego finansowi giganci popadają w ruinę. Wydaje się, że kto zdobył fortunę raz, też już zawsze będzie należał do szufladki bogaczy. Niestety życie nie jest tak kolorowe i to, co udało nam się zdobyć, zawsze możemy też stracić. Przyczyny takich stron mogą być różne, ale między innymi należy do nich złe zarządzanie. Oczywiście, nie możemy oczekiwać od siebie niemożliwego. Nie staniemy się przecież drugim Billem Gatesem w ciągu miesiąca. Możemy więc dać sobie mały kredyt zaufania i pozwolić sobie na kilka potknięć. Tylko pojawia się pytanie, ile tych potknięć może być i jak duże mogą być, zanim nie popadniemy w ruinę.
Nie bójmy się prosić o pomoc
Może się wydarzyć tak, że nie będziemy w stanie dobrze zarządzać naszą firmą. Na przykład w sytuacji odziedziczenia jej po rodzicach. Trudno oczekiwać, że nagle będziemy ekspertami w branży, którą ta firma się zajmuje. Co możemy wtedy zrobić? Na przykład odsprzedać część udziałów albo powołać na stanowisko prezesa kogoś, kto ma w tym większe doświadczenie. Np. wieloletniego pracownika tej firmy, który miał okazję widzieć jej wzloty upadki oraz zapoznać się ze wszystkimi mechanizmami, jakie nią rządzą.
Jak nauczyć się zarządzać?
Czy w ogóle da się nauczyć być dobrym zarządcą? Niektórzy powiedzą, że to umiejętność wrodzona. Inni zasugerują, że to przychodzi wraz z doświadczeniem. Ale co z teoretycznym przygotowaniem, np. podczas studiów na uczelni albo odbywania kursów? Nie są one w stanie zastąpić nam doświadczenia, ale mogą naprawdę pomóc. Oprócz samych praktycznych umiejętności ważna jest także wiedza, dzięki której lepiej odnajdziemy się w danej branży.
Sprzedaż udziałów
Czy sprzedaż udziałów jest czymś złym? Wiele osób boi się sprzedawać udziału, bo ma wtedy wrażenie, że jego firma nie jest w stu procentach jego. Tylko pozostaje pytanie, czy mając 100% udziałów zawsze jesteśmy w stanie wszystko dobrze zrobić. Czasem właśnie dużo możemy zyskać, jeśli zdecydujemy się poświęcić. Nie bójmy się więc odsprzedać tego i owego, jeżeli mamy solidne podstawy, aby sądzić, że obróci się to na naszą korzyść.